Skip to main content

Lewarowanie

Jak wiadomo na rynku większość osób traci swój kapitał w dłuższym lub krótszym okresie czasu. Zazwyczaj całą winę zrzuca się na dyscyplinę która niekoniecznie musi być przyczyną wyzerowania depozytu. Oczywiście emocje odgrywają tutaj dużą rolę, ale ich źródło tkwi w braku zrozumienia procesów jakie zachodzą podczas stosowania strategii.  Podstawowym czynnikiem jest tutaj geometria rachunku, a inaczej balans kapitału, strategii i lewara. Te trzy elementy powinny być tak zrównoważone aby ich proporcje nie stanowiły zagrożenia dla naszego rachunku. Powinniśmy sobie zdać sprawę z faktu, że spekulacja na rynku Forex to ciągłe eksponowanie swojego kapitału na ryzyko. Wykorzystanie dźwigni finansowej powoduje że nasze zyski jak i straty nie są obliczane od kwoty zainwestowanej tylko od kwoty zlewarowanej. Dlatego też niezwykle ważnym jest aby nie doprowadzać do przelewarowania rachunku.

Sukcesywny trading czy hazard?

Osoby które posiadają już jakieś doświadczenie na rynku dokładnie wiedzą że nie ma strategii idealnej. Każda strategia ma swoje lepsze i gorsze chwile. Czasami pojawia się okres że bilans zysków i strat jest na poziomie dodatnim a czasami występuje czarna seria strat zwana drawdown i trzeba ją uwzględnić w swoim zarządzaniu ryzykiem. Wiąże się to oczywiście z wykorzystaniem dźwigni finansowej na umiarkowanym poziomie. Powiedzmy sobie szczerze, że ktoś kto stosuje lewarowane rachunku w stosunku do całego depozytu to, albo trzyma na rachunku tylko część swojego kapitału, albo uprawia zwyczajny hazard.

W drugim przypadku kończy się to praktycznie zawsze katastrofą ponieważ transakcje stratne są tak samo elementem dobrej strategii jak transakcje zyskowne. Wystarczy tylko jedna lub dwie pomyłki i możemy żegnać się z tradingiem. Zakładanie więc z góry określonych efektów jest podstawowym błędem jaki popełniają przeciętni traderzy.  Tutaj powinniśmy sobie zdać sprawę z faktu że sukces na rynku nie jest wynikiem pojedynczej transakcji tylko całej serii składającej się z zysków i strat. Natomiast sukcesywne zarabianie to stałe powtarzanie okresowych wyników, które kończą się sukcesem.

Podstawowy wskaźnik ryzyka

Tutaj moglibyśmy zadać sobie pytanie w jaki sposób uzyskać taki efekt aby każdą serię strat zakończyć zyskiem? Odpowiedź na to pytanie nie jest zbytnio skomplikowana, aczkolwiek nie jest to takie oczywiste że zawsze będziemy cieszyć się samymi zyskami. W seriach bowiem także występują straty. Są to straty na koniec miesiąca, kwartału, straty roczne itd. Bez względu na to poszukajmy odpowiedzi jak możemy zwiększyć prawdopodbieństwo naszego sukcesu. Przede wszystkim musi to być odpowiednio długa seria transakcji np. 100 zagrań. Należy też posiadać taką strategię, którą dobrze rozumiemy oraz z którą dobrze się czujemy. Wówczas wielkość depozytu dzielimy przez serię transakcji i w ten sposób otrzymujemy wskaźnik ryzyka na pojedynczą transakcję.

Jeśli więc dysponujemy kwotą 1000 USD i podzielimy to przez 100 transakcji to uzyskamy 1% ryzyka w pojedynczym zagraniu. Zauważmy że w ten sposób uzyskaliśmy zbalansowany system zarządzania kapitałem w którym nawet 40 stratnych transakcji pod rząd nie doprowadzi nas do załamania naszego depozytu i wciąż pozostaniemy na rynku z mozliwością zawierania transakcji.

Wartość depozytu : 100 = wartość ryzyka

Poniżej możemy zapoznać się z tabelką ile musimy zarobić aby po określonym procentowo obsunięciu kapitału przywrócić nasz rachunek do stanu początkowego. Wartość 50% uznaje się za graniczną. Poniżej tej wartości praktycznie żaden rozsądny money management nie jest już wstanie wypracowywać systematycznych zysków.

Tabela strat

Tabela strat

Hipotetyczny rozkład transakcji

Pomimo tego, że wiekszość z nas zna tą tabelkę dokładnie, to sprawa jest bardziej skomplikowana niż by się wydawało. Wynika to stąd, że zyski i straty wystepują czasami w seriach a czasami naprzemiennie, raz strata i raz zysk albo kilka razy strata i kilka razy zysk. Rozkład transakcji jest zazwyczaj mieszany. Dlatego też powyższy przykład należy stosować tylko i wyłącznie do spadku kapitału spowodowanego krytyczną stratą określoną w tabeli. W praktyce jednak wygląda to tak, że straty te będą przeplatane zyskami z okresowo występującym drawdownem. 

Jeśli zatem dbamy o minimalną relację zysku do ryzyka na poziomie 1:2 oraz czasami 1:3 i nasz depozyt jest zbalansowany w stosunku do ryzyka, to nawet większa ilość strat w serii 100 transakcji pozwoli nam zarabiać. Zwróćmy uwagę na fakt, że jeśli przyjmiemy odpowiednio długą serię transakcji to nie tyle drawdown zagraża naszemu rachunkowi co realna suma strat w całej serii! To bardzo ważna spostrzeżenie, ponieważ wówczas istotnym wskaźnikiem wydajności naszej strategii jest dla nas skuteczność. Oczywiście parametr drawdown ma swoje kolosalne znaczenie, ale odnosi sie ono do bardziej zaawansowanej geometrii rachunku.

Poniżej możemy zapoznać się z hipotetycznym rozkładem zysków i strat poprawnie zbalansowanej strategii, której ekspozycja na ryzyko wynosi 1% kapitału w stosunku do depozytu.

Seria 100 transakcji - ryzyko 1%

Lewarowanie1

Jak widzimy na powyższym wykresie drawdown wystąpił tutaj aż czterokrotnie! Jednak dzięki zbalansowaniu depozytu, strategii oraz lewara nawet 63 straty w serii 100 transakcji przyniosły nam zysk na poziomie około 25%. Zauważmy że balans ten obliczyliśmy w stosunku do depozytu i w trakcie zawierania transakcji w żadnym wypadku nie zmienialiśmy wartości ryzyka.

Żywotność rachunku przelewarowanego

W tym miejscu wiele osób zadaje sobie pytanie. Skoro strategia jest zyskowna to dlaczego nie mielibyśmy wykorzystać dźwigni finansowej aby zwiększyć potencjalne zyski? Rozumowanie to wydaje się logiczne, niemniej z perspektywy geometrii rachunku nie jest to dobry pomysł. Wynika to stąd, że zostaje wprowadzona nierównowaga pomiędzy kapitałem, strategią i podejmowanym ryzykiem. Taka próba zlewarowania rachunku w serii 100 transakcji została przedstawiona na poniższym wykresie.

Seria 100 transakcji - ryzyko zmienne

Lewarowanie 2

Jak widzimy w momencie nabrania pewności, że strategia działa i przynosi zyski zostało podniesione ryzyko z 1% do 10%. Jest to ta sama strategia co poprzednio, jednak nietrudno zauważyć, że po serii zysków nastapiła nastąpiła seria stratnych transakcji. Nie był to nawet jakiś spektakularny drawdown tylko zaledwie 4,5 strat z rzędu, co w wyniku zwiekszenia lewara doprowadziło strategię do 60% obsunięcia kapitału. Zgodnie z tym co możemy odczytać z zamieszczonej wcześniej tabeli, w tym przypadku musimy odrobić aż 150% depozytu.

Zgodnie z podanymi statystykami żywotność większości rachunków nie przekracza 3 miesiące, a w najlepszym wypadku 2 lata! Przyczyną tego stanu rzeczy nie jest błedna analiza lub niepopawne zawieranie transakcji lecz nadmierne lewarowanie!

Inne problemy

Nie jest to jedyny problem który spotykamy na swojej drodze. Tak znaczny spadek kapitału powoduje że nie jesteśmy wstanie otworzyć kolejnej pozycji z tym samym poziomem ryzyka. Wynika to stąd, że nie mamy wystarczającej sumy kapitału jaki broker pobiera na zabezpieczenie transakcji. Co z tego że w dalszej kolejności wszystkie setupy okażą się zyskowne skoro tak naprawdę brak kapitału uniemożliwia skutecznie odrobienie powstałych strat? Chcąc nie chcąc jesteśmy zmuszeni obniżyć dźwignie finansową i zawierać transakcje na takim poziomie na którym jest to możliwe. W efekcie po zakończonej serii 100 transakcji nasz rachunek zamyka się stratą - 42%.

Podsumowanie

Biorąc pod uwagę wszystkie informacje jakie zostały przekazane w niniejszym artykule warto się zastanowić nad wykorzystywaniem dźwigni finansowej. Nawet jeśli stosujemy procentowe ryzyko to musimy wiedzieć że wraz ze wzrostem kapitału de-facto podwyższamy je o kolejny procent. Natomiast w przypadku czarnej serii strat sukcesywnie je pomniejszamy. To właśnie wtedy pojawia się problem, ponieważ niższym lewarem musimy odrabiać straty powstałe w wyniku większego ryzyka. Jest to oczywiście karkołomne podejście do tradingu i powoduje że większość traderów traci swoje depozyty nawet jeśli są zdyscyplinowani. Nie wynika to wcale z ich nieumiejetności lub psychologii tradingu lecz prostej matematyki. Warto zatem przemyśleć wszystko to co dotychczas zostało powiedziane i zastanowić się czy nie jest lepszym rozwiązaniem uwzględnienie zbalansowanego kapitału na przestrzeni okreslonej serii transakcji? Moim zdaniem jest to pierwszy i zasadniczy krok do sukcesu.

Zobacz także:

Autor: Dariusz Kaniewski
  • Kliknięć: 2790