Jak się zabezpieczyć przed ujemnym saldem
Coraz częściej mamy do czynienia z kontami typu STP/ECN które maja swoje zalety, ale także niosą z sobą pewne zagrożenia. Jednym z nich jest brak gwarancji zleceń zabezpieczających oraz take profit. Wynika to nie tyle ze złej woli brokera, ale modelu egzekucji i warunków jakie panują w danej sytuacji na rynku. Ponieważ broker nie jest druga stroną transakcji, może się zdarzyć, że ze względu na niską płynność waloru, który jest przedmiotem naszej ekspozycji nie dojdzie do egzekucji zlecenia po ustalonej cenie. Jeżeli zabraknie drugiej strony transakcji i w danej chwili nie ma na rynku zleceń przeciwstawnych do naszego, wówczas nasze zlecenie zostanie zrealizowane po następnej możliwej cenie.
Z podobna sytuacją mamy do czynienia podczas luki weekendowej lub danych makroekonomicznych kiedy dochodzi do gwałtownego skoku ceny a płynność wtedy jest rozproszona. Musimy sobie zdać sprawę, że środowisko ECN to nie sklep gdzie kupujemy i sprzedajemy towary po żądanej cenie, tylko prawdziwe warunki rynkowe. Oczywiście na głównych parach walutowych płynność jest tak duża, że praktycznie nie ma problemów z realizacją zleceń. Niestety są okresy, kiedy dochodzi do zmniejszenia napływających zleceń i wówczas należy być ostrożniejszym. Dochodzi wówczas do poślizgów, które czasami są dla nas z korzyścią, a czasami mogą stać się przyczyną kłopotów.
W przypadku animatorów rynku wygląda to nieco inaczej. Brokerzy MM na podstawie umowy zazwyczaj gwarantują realizację transakcji dokładnie po takiej samej cenie po któjej złożylismy zlecenie. Tam gdzie broker jest drugą stroną transakcji, bierze wówczas całe ryzyko na siebie. Nie wyglada to jednak tak kolorowo ponieważ w w tym przypadku dochodzi zazwyczaj do rekwotowań. W praktyce wyglada to tak, że jeżeli broker nie jest wstanie zrealizować naszego zlecenia, może go rekwotować co powoduje znacznie większe spustoszenie konta aniżeli poślizg ceny. Zaletą tego modelu egzekucji jest na pewno zabezpieczenie przed ujemnym saldem, ale summa summarum broker taki zawsze może odmówić nam zrealizowania transakcji. Dramat powstaje wtedy, kiedy nie możemy zamknąć zlecenia, które przynosi nam straty i z każdą chwilą je powiększa.
Klienci detaliczni, którzy otwierają rachunki u brokerów oferujących swoje usługi na terenie Unii Europejskiej są w upryzwilejowanej sytułacji, ponieważ ochrona przed ujemnym saldem jest gwarantowana na podstawie regulacji ESMA. W przypadku tzw. klientów profesjonalnych już tak nie jest. Powstaje więc pytanie, jak zatem zabezpieczyć się przed takimi przypadkami oraz jak uniknąć ujemnego salda...?
Przede wszystkim należy dokładnie przeczytać umowę. Jeżeli broker nie daje gwarancji realizacji zleceń to sami musimy zadbać o samych siebie. W pierwszej kolejności bezwzględnie powinniśmy kontrolować nasze ryzyko, które nie powinno przekraczać 1-2% naszego depozytu. Nie możemy dopuścić do przelewarowania naszego zlecenia, ponieważ tym sposobem sami prosimy się o kłopoty. Należy również unikać inwestowania na parach egzotycznych, gdzie płynność jest znacznie niższa. Jeżeli nawet czyjaś strategia obejmuje walory o niskiej płynności, powinien odpowiednio dostosować wielkość ekspozycji do ryzyka z jakim mamy do czynienia. Tak samo jeżeli ktoś prowadzi pozycje na niskich interwałach czasowych, bezwzględnie powinien handlować od poniedziałku do piątku i nigdy nie przetrzymywać pozycji przez weekend.
Wszystkie interwały poniżej D1 są interwałami intraday-owymi, które szczególnie są podatne na wysokie wahania ceny podczas ogłaszania danych makroekonomicznych. Jeżeli nie mamy doswiadczenia w tego typu handlem, powinniśmy unikać takich momentów kiedy rynek narażony jest na wysokie skoki ceny. W przypadku przelewarowania oraz luki weekendowej istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo wyzerowania konta, a w najgorszym przypadku powstania salda ujemnego. Wiem że brzmi to strasznie ale przestrzegając powyższych zasad można sobie z tym skutecznie poradzić i bezstresowo zawierać swoje transakcje...
Autror: Dariusz Kaniewski
- Kliknięć: 6425